Academia.eduAcademia.edu

Outline

Czerwone Pogotowie

2021

Abstract

Jedynym wkładem do ratownictwa dzielnicowego było uruchomienie przez pogotowie Gancwajcha karetki do przewozu chorych"napisał w swych wspomnieniach Stanisław Adler-"Był to wehikuł mający z pewnością ponad sto lat wysługi, źle resorowany, wymalowany na odrażający brudnoniebieski kolor, ciągniony przez przeraźliwie wychudzoną szkapę". Tak krytyczne oceny wystawiane przez autora cytowanych słów były zapewne pochodną roli, jaką odgrywał w getcie-w kierownictwie Żydowskiej Służby Porządkowej [dalej: ŻSP] był szefem Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego. Pisał o tym zaraz po opuszczeniu getta, po Wielkiej Akcji. Trochę "z przyzwyczajenia" wyrażał negatywne poglądy wobec wszystkiego, co było pochodną działalności Abrahama Gancwajcha: twórcy Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją oraz Żydowskiego Pogotowia Ratunkowego [dalej: ŻPR], instytucji mających być konkurencyjnymi wobec Judenratu i podległych mu ŻSP oraz służby zdrowia. "Brudnoniebieski" pojazd nazywał się "Miriam", od imienia żony Gancwajcha. Informacja o oddaniu go do użytku pojawiła się w "Gazecie Żydowskiej" w dniu 1 kwietnia 1942 r. Napisano wówczas: "Wyposażona w najnowocześniejsze urządzenia i narzędzia lekarskie […] udzielać będzie bezpłatnej pomocy społeczeństwu żydowskiemu na ulicach Dzielnicy Żydowskiej w Warszawie". Być może Adler tak krytycznie potraktował karetkę, bo na ulicach getta pojawiła się z rocznym opóźnieniem. Skoro od połowy maja 1941 r.-podkreślała redakcja "Gazety Żydowskiej" [dalej: